piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział I cz. 1


Rose

  Mój czwarty rok w Hogwarcie właśnie miał się rozpocząć. Hogwart Express stał już na peronie 9 i 3/4 . 
-Tylko pamiętaj, ucz się dobrze! - Przypomina mi moja mama. 
-Hermiono, spokojnie, w końcu Rose nie bez powodu trafiła do Ravenclawu! - Mówi mój tata, Ron, kładąc nacisk na ostatnie słowo.
-Och, Ron, dałbyś już spokój! - Śmieje się moja mama. - Hugo, ty też bądź grzeczny! - dodaje, głaszcząc po głowie mojego młodszego brata.
-Jasne, mamo, tylko już mnie puść! 
Żegnam się z rodzicami, mama całuje mnie w głowę, tata przeczesuje włosy. Przypominają mi o obowiązkach, a ja pokornie kiwam głową. W końcu wchodzę do pociągu, zatrzaskuję drzwi i wchodzę do najbliższego przedziału razem z Hugonem. Razem machamy rodzicom, którzy w końcu znikają nam z oczu.
  Przez jakiś czas siedzimy i rozmawiamy, to dopiero drugi rok mojego brata w Hogwarcie. Rozprawiamy o tym, jakie przedmioty będzie miał, jakich nauczycieli. Zwykła rozmowa między rodzeństwem. W końcu Hugo idzie do przedziału ze swoimi kolegami, zostaję sama, ale nie na długo. Zaraz przychodzą moje koleżanki z dormitorium: Caroline, Jessika i  Violet. Kolegujemy się, ale nic więcej. Nie mam najlepszej przyjaciółki. Nie jestem zbyt ufna. Potem przychodzą także Albus z Jamesem od Potterów. 
-Jak tam wakacje? - Pytam pogodnie. 
-Całkiem okej. - Mówi Albus i uśmiecha się do mnie nieśmiało. Odwzajemniam uśmiech i dalej rozmawiamy. Violet flirtuje z Jamesem, który przecież jest o rok starszy. Najwyraźniej jej to nie przeszkadza. Jessika i Caroline gadają o Quidditchu. 
 Rozmowa z Alem zaczyna mnie nudzić, ale taktownie pytam tylko:
-Chcecie coś?
Wszyscy zgodnie odmawiają. Wychodzę i idę korytarzem aż do wagonu Ślizgonów, bo tam aktualnie zatrzymała się Pani z wózkiem. Ślizgoni rzucają mi ukradkowe spojrzenia, ale nie obchodzi mnie to. Podchodzę do niej i kupuję kilka rzeczy.
Wracam do mojego wagonu, gdy nagle przedział, w którym siedzie jakiś Ślizgon, otwiera się i czyjaś ręka łapie mnie za dłoń; wpadam do środka.
W środku czeka na mnie z zawadiackim uśmiechem Scorpius Malfoy.
`



Pierwsza część rozdziału I , bo nie mam czasu. Jak wam sie podoba? ^^ Piszcie ! :)







1 komentarz:

  1. hoho XD
    Ciekawie się zaczyna.
    Podoba mi się twój styl pisania. Przejrzysty i prosty, dobry do czytania.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń